Parafia Rzymskokatolicka Narodzienia NMP w Komorowie


Przejdź do spisu treści. MP nr 122

Pokój Pański! - czyli o niesieniu nadziei pokoju

Słowo o liturgii (7)

nr 5 (122) z 1 XI 2014 r. /str. 7-8



Słowo o liturgii



"Pokój ziemski jest obrazem i owocem pokoju Chrystusa, który jest mesjańskim "Księciem Pokoju".
(nr 2305 Katechizm Kościoła Katolickiego)

We wrześniowym numerze naszego magazynu w cyklu "Msza święta - rozumieć, aby mocniej wierzyć" rozpoczęliśmy rozważania o liturgii wieczerzy, w czasie której zwracamy się do Boga słowami modlitwy "Ojcze nasz", po której to następuje embolizm, a po nim przekazanie sobie znaku pokoju.
Embolizm, czyli wtrącenie, jest jakby rozwinięciem i dopowiedzeniem do próśb, które są zawarte w "Ojcze nasz", ponieważ właśnie wtedy kapłan wypowiada słowa: Wybaw nas, Panie, od zła wszelkiego i obdarz nasze czasy pokojem. Prosi więc o wybawienie nas od zła, które może mieć różne oblicze. Kolejna prośba zwraca się do Bożego miłosierdzia, byśmy byli zawsze wolni od grzechu i bezpieczni od wszelkiego zamętu - jest to prośba odważna, ale kierowana przecież do Ojca. Ostatnia część embolizmu wzywa, byśmy: pełni nadziei oczekiwali przyjścia naszego Zbawiciela, przyjście Naszego Pana jest naszą nadzieją, bo Jego jest królestwo i potęga , i chwała na wieki.
W liturgii Eucharystycznej w częściach stałych tylko dwa razy kapłan zwraca się bezpośrednio do Chrystusa; pierwszy raz w aklamacji po przeistoczeniu i drugi raz w Modlitwie o pokój: Panie Jezu Chryste, Ty powiedziałeś swoim Apostołom: "Pokój wam zostawiam, pokój mój wam daję" - ta część modlitwy ma w Mszale też inne wersje - następnie mówi: Prosimy Cię, nie zważaj na grzechy nasze... - liczba mnoga wskazuje tutaj na wspólnotę grzechu i odpowiedzialność za ten grzech, odpowiadając "Amen", przyjmujemy na siebie także przebaczenie i Bożą miłość.
Po modlitwie o pokój kapłan wzywa: Pokój Pański niech zawsze będzie z wami. Moment ten można nazwać obrzędem pokoju, w który włączony jest także znak pokoju. W obecnej formie znak pokoju nie zmierza już pierwszorzędnie do pojednania się, bo to już powinno nastąpić przed mszą świętą. Pierwsi chrześcijanie pragnęli to uczynić przed modlitwą powszechną po liturgii słowa Bożego, został ten znak przesunięty na czas przed przyjęciem Komunii za papieża Grzegorza Wielkiego i tak jest do dziś. Znak ten powinien mieć zawsze charakter czysty i święty.
Jak ważnym pojęciem jest "pokój", świadczy o tym najlepiej to, że w Biblii słowo "miłość" występuje około 200 razy natomiast słowo "pokój" - ponad dwa razy tyle.
Nieprzypadkowo tuż przed przyjęciem Komunii świętej spotykamy we Mszy świętej obrzęd przekazania sobie znaku pokoju. Nie może bowiem istnieć pełna komunia z Bogiem bez uczciwej, prawdziwej komunii - jedności - z naszymi bliźnimi. Dlatego ważne jest uzewnętrznienie tej wspólnoty z "siostrą czy bratem w Chrystusie" poprzez zwyczajny, prosty ludzki gest nazywany kiedyś "pocałunkiem pokoju" lub, jak podpowiadają nam dzisiejsze przepisy liturgiczne, "znakiem pokoju". Skłóceni nie możemy przecież zasiadać do stołu Pańskiego. To sam Chrystus pouczał nas w Kazaniu na Górze: "Jeśli przyniesiesz swój dar przed ołtarz i tam wspomnisz, że twój brat ma coś przeciwko tobie, zostaw dar swój przed ołtarzem, idź pierwej i pojednaj się z twoim bratem". Przekazanie treści i znaku pokoju dokonuje się w liturgii Mszy świętej trzy etapowo. Najpierw kapłan przypomina nam ewangelijną scenę spotkania Chrystusa z apostołami. Chrystus wtedy zapewnił słuchających: "Pokój zostawiam wam, pokój mój wam daję. Nie tak, jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka".
Czy nie zastanawia nas fakt, że pierwszymi słowami zmartwychwstałego Chrystusa skierowanymi do wszystkich apostołów było pozdrowienie czy nawet orędzie: "Pokój wam"? Chrystus zdaje się ogłaszać obecnym: "Ja sam jestem pokojem dla was". "Pokój" w ustach Chrystusa oznaczał coś żśówięcej niż tylko brak wojny czy kłótni. Zgodnie z kulturą czasów Chrystusa pokój oznaczał harmonię pomiędzy Bogiem a człowiekiem, a potem harmonię, zgodę i jedność ludzi między sobą. Dlatego to słowo "pokój" jest obecne w liturgii przy obchodach głównych tajemnic naszej wiary, np. przy narodzinach Chrystusa, przy Jego zmartwychwstaniu i wniebowstąpieniu, w Kazaniu na Górze itd.
Dzisiaj nośnikiem i miejscem tego pokoju jest Kościół, gdyż Chrystus jest jego Głową i Założycielem. Zatem każde przybliżenie Chrystusa do serc ludzkich zwiastuje pokój. Pierwsi usłyszeli o tym pasterze z Betlejem. Dziś przed przyjęciem Komunii świętej my wszyscy to słyszymy. Ale pokoju, harmonii, już na poziomie czysto ludzkim, nie ma bez ducha jedności. Dlatego celebrans błaga Boga w naszym imieniu o "doprowadzenie nas do pełnej jedności", czyli prawdziwej wspólnoty.
W obrzędzie przekazania znaku pokoju następuje drugi element - życzenie celebransa, aby "pokój Pański był zawsze w nas". Rozłożone szeroko w tym momencie ręce celebransa chcą ogarnąć wszystkich uczestników Mszy świętej. Nasza wspólna odpowiedź: "i z duchem Twoim" jest starożytnym potwierdzeniem wyrażenia zgody na przekazywane pozdrowienie.
Trzecim elementem obrzędu pokoju jest jego uzewnętrznienie, czyli przekazanie. O sposobie jego wykonania decydują poszczególne konferencje Episkopatu. Nasi biskupi polecają, aby znak pokoju przekazać, stojąc na swoim miejscu, poprzez skłon głowy w kierunku osób najbliżej nas stojących! We Mszach świętych z udziałem małych grup można ten znak przekazać poprzez podanie ręki.
Przekazanie sobie znaku pokoju to kolejny etap, kolejna faza komunii Kościoła, która prowadzi nas do osobistego zjednoczenia się z Naszym Panem Jezusem Chrystusem w przyjęciu Komunii świętej, ale o tym szerzej w następnym numerze naszego magazynu.


--------------------------

ks. Bartłomiej Urbanowicz



Copyright 2008-2019 ©   Strona jest własnością Parafii Rzymskokatolickiej Narodzenia NMP w Komorowie. Wszystkie prawa zastrzeżone.