Parafia Rzymskokatolicka Narodzienia NMP w Komorowie


Przejdź do spisu treści. MP nr130/16

Dlaczego Mieszko przyjął chrzest?

- MP nr 1 (130) z 25 XII 2016 /str. 27



Wiek X zadecydował o ukształtowaniu politycznym Europy Środkowo-Wschodniej. Wśród formujących się organizmów państwowych znalazło się Państwo Gnieźnieńskie, któremu przewodził książę Mieszko z rodu Piasta. Umocnienie tego państwa wymagało solidnych fundamentów. Jednym z nich stał się chrzest Mieszka w 966 r. Co skłoniło władcę do takiego działania?




Profesor Andrzej Nowak w "Dziejach Polski" pisze tak: Polska wynurza się z historii pisanej nagle, w latach 965-966, jakby znikąd, w postaci dojrzałej, od razu jako ważny czynnik gry politycznej tego krańca Europy . Na potwierdzenie powyższego sformułowania można przytoczyć słowa kupca i podróżnika żydowskiego, Ibrahima ibn Jakuba, opisującego kraj Mieszka jako "najrozleglejszy ze słowiańskich krajów", a samego władcę jako "króla Północy". Jak zatem widać, władztwo Mieszka było na tyle silne, że pozwalało mu na zbudowanie trwałego organizmu "państwowego" (Państwa Gnieźnieńskiego) w tej części kontynentu europejskiego. Otoczenie polityczne tego państwa w X w. wyglądało następująco:
na północy - Prusowie niemający własnego państwa oraz Wikingowie penetrujący południowe i wschodnie wybrzeża Morza Bałtyckiego;
na wschodzie - Ruś stworzona w IX stuleciu przez Wikingów zwanych Waregami (dzisiejsi Szwedzi);
na południu - Czechy sięgające początkami IX w., z centrum w Pradze i przyjętym chrześcijaństwem;
na zachodzie - Niemcy rządzone przez dynastię saską umocnioną pokonaniem Węgrów w 955 r. na Lechowym Polu, jak też koronacją cesarską Ottona I w roku 962. Pomiędzy ziemiami niemieckimi a piastowskimi rozciągały się terytoria Słowian Połabskich (Obodrzyce, Wieleci, Łużyczanie).
Formowanie się państwowotwórczych struktur w opisywanych tutaj czasach odbywało się m.in. poprzez poszerzanie terytorialne. Prowadziło to do konfrontacji międzysąsiedzkich, w których Mieszko brał udział z różnym skutkiem. Zwarcie między państwem Piastów, Niemcami, Czechami i Połabianami dotyczyć miało rejonów nadbałtyckich, a w szczególności opanowania prowadzącej do nich "drogi" odrzańskiej. W tej rywalizacji znaczącą rolę odegrała kwestia religijna.
Decyzja Mieszka o przyjęciu chrztu nie została podjęta "na ślepo". Musiał on zdawać sobie sprawę z ryzyka i ewentualnej nieopłacalności tego kroku. Dlaczego? Zdarzały się przypadki, że po takim działaniu władca był zabijany albo obalany i wypędzany z kraju przez poddanych. Z punktu widzenia pogańskiego ludu decyzja panującego o ochrzczeniu się była niepożądanym aktem. Bano się reakcji starych bogów, którzy mogli sprawić, że deszcz nie przestanie padać, nie będzie żniw, państwo ogarną pożogi. Ponadto chrzest nie był opłacalny z przyczyn ekonomicznych. Nie da się ukryć, że najbardziej dochodowym "towarem" w kraju piastowskim byli niewolnicy sprzedawani do arabskiej Hiszpanii. Jako chrześcijaninowi Mieszkowi nie wypadało kontynuować tego procederu.
Czyżby więc Mieszko uwierzył w chrześcijańskiego Boga? Nie możemy tego wykluczyć. W 967 r. (rok po chrzcie) pokonał wojska możnowładcy saskiego Wichmana, z którym cztery lata wcześniej przegrał. Zwycięstwo mogło pomóc Mieszkowi w przekonaniu swoich wojów, członków dworu, że dzięki mocy nowego Boga władztwo Piastów stało się silniejsze. Nie widać także żadnych przejawów synkretyzmu religijnego, czyli sytuacji, w której Mieszko przeszedł na chrześcijaństwo, ale tak naprawdę czcił dalej pogańskie bóstwa.
Spróbujmy teraz poszukać racjonalnego wytłumaczenia mieszkowej decyzji. W grę wchodzi tutaj tzw. geopolityka i sprawa wspomnianej już "drogi" odrzańskiej. Chęć jej opanowania wynikała z planu umocnienia Państwa Gnieźnieńskiego, przede wszystkim jego zachodniej rubieży w oparciu o Odrę (wraz z jej ujściem do Bałtyku), co miało zapewnić bezpieczeństwo od strony Połabian oraz śmiało poczynających sobie margrabiów saskich. Z kolei posiadanie terenów nadmorskich dawało kontrolę nad chociażby Szczecinem czy Kołobrzegiem, a tym samym oznaczało dostęp do bursztynu i możliwość udziału w handlu morskim. Wzmocnienie państwa nie byłoby pełne, jeśli nie przyniosłoby podniesienia statusu władcy. Dlatego Mieszko podjął decyzję o wejściu do chrześcijańskiego świata dającego prestiż, sprawną organizację zarządzania. Mieszko - władca chrześcijański - chciał być traktowany jak inni władcy zachodnioeuropejscy. Szukał zatem sprzymierzeńca, który do tego świata miał go wprowadzić. Zwrócenie się w tej sprawie do Cesarstwa skutkowałoby tym, że przydzielonoby Mieszkowi rolę petenta. On zaś chciał być partnerem w polityce europejskiej.
Wybór padł na Czechy dające szansę na to partnerstwo - mimo wielu różnic między obydwoma terytoriami. W kalkulacjach Mieszka ważne było również rozbicie sojuszu czesko-wieleckiego. W 965 r. książę Mieszko wysłał swoich przedstawicieli do Pragi i "domagał się" ręki czeskiej księżniczki. Chrześcijańscy Czesi mogliby uznać to za butę i arogancję niewiele znaczącego barbarzyńskiego księcia, gdyby nie to, że zdali sobie sprawę, iż dysponując znaczną siłą militarną, rządząc ciągle wzmacniającym się państwem, stał się on ważnym graczem politycznym, z którym warto zawrzeć sojusz (kosztem sojuszu z Wieletami). W tymże 965 r. Mieszko pojął za żonę czeską księżniczkę Dobrawę, córkę władcy Czech księcia Bolesława Srogiego. Mariaż ów stanowił gwarancję uzgadniania polityki zagranicznej, jak też udzielania pomocy wojskowej przez obydwu sojuszników. Do pełni szczęścia, a było nim wejście do polityki kontynentalnej, potrzebny był Mieszkowi chrzest.
Niezależnie od tego, co uznamy za prawdziwą przyczynę jego przyjęcia, faktem pozostaje przybycie na ziemie piastowskie misji chrześcijańskiej kierowanej przez biskupa Jordana i udzielenie Mieszkowi oraz osobom z jego najbliższego otoczenia uroczystego chrztu - przypuszczalnie w Wielką Sobotę 14 kwietnia 966 r. Efektem tego stało się rozpoczęcie akcji chrystianizacyjnej w Państwie Gnieźnieńskim, nad którą miało sprawować pieczę utworzone w roku 968 biskupstwo poznańskie. Ułożenie fundamentów chrześcijaństwa w kraju piastowskim zakończyło się w 1000 r., kiedy w ramach zjazdu gnieźnieńskiego ogłoszono powstanie trzech kolejnych biskupstw (we Wrocławiu, Krakowie i Kołobrzegu), a nade wszystko - gnieźnieńskiego arcybiskupstwa. I być może wtedy cesarz Otton III przywiózł ze sobą nową nazwę obszaru zarządzanego przez potomków Piasta - nazwa ta brzmiała Polska.


--------------------------

Daniel Wolborski



Copyright 2008-2019 ©   Strona jest własnością Parafii Rzymskokatolickiej Narodzenia NMP w Komorowie. Wszystkie prawa zastrzeżone.