Parafia Rzymskokatolicka Narodzienia NMP w Komorowie


Droga Krzyżowa 2011

Droga Krzyżowa z dnia 01.04.2011

Droga Krzyżowa w intencji dzieci świata


Droga, którą Pan Jezus przemierzył z Jerozolimy na Kalwarię, nazywana jest Drogą Krzyżową. Na przestrzeni wieków stała się ona modlitwą i pielgrzymką, podczas której zapraszani jesteśmy do towarzyszenia Panu Jezusowi w Jego cierpieniu. Cierpieniu, które dało światu życie. Uczestnicząc w Drodze Krzyżowej, w bólu Syna Bożego, można dostrzec cierpienia całego świata, szczególnie cierpienia niewinnych dzieci. W Wielki Piątek są one obecne pod krzyżem Chrystusa, bo w Nim cierpienie najmłodszych pojednuje świat z Bogiem.

Razem z Janem Pawłem II módlmy się w tej Drodze Krzyżowej:

Spraw, Panie,
by nie było już więcej dzieci niedożywionych, pozbawionych nauki i wykształcenia. By nie było więcej młodych ludzi pozbawionych formacji.

Spraw, Panie,
by nie było systemów, które pozwalają na wyzysk człowieka przez człowieka i wyzysk człowieka przez państwo.

Spraw, Panie,
by nie było więcej korupcji, by nie było ludzi, którzy żyją w dobrobycie, gdy innym - bez ich winy - brakuje wszystkiego.

Spraw, Panie,
by nie było więcej rodzin rozbitych, podzielonych, niewystarczająco wspomaganych.


Dzisiejszą Drogę Krzyżową poprowadzą Rodziny naszej parafii.
/na podstawie rozważań "Małe kroki miłości i cierpienia"/


Stacja I - Pan Jezus na śmierć skazany


W wielu krajach świata nawet najmłodsze dzieci poddawane są sądom
i skazywane bez możliwości obrony i żadnej nadziei na uwolnienie.


Panie Jezu, kiedy Piłat skazał Cię na śmierć, nie buntowałeś się, choć byłeś niewinny. Utożsamiałeś się bowiem z dziećmi skazywanymi na śmierć z powodu niesprawiedliwych wojen, głodu, chorób, ubóstwa moralnego i materialnego. Ich twarze, Panie, przekonały Cię do przyjęcia niesprawiedliwego wyroku, skazania bez możliwości obrony, tak jak dziecko, które nie poprosi o wyjaśnienie powodu swojego niezasłużonego cierpienia.

Przebacz nam, Panie, że nie mamy szacunku do życia ludzkiego. Prosimy, nie pozwól, żeby każdego dnia skazywano na śmierć dzieci stworzone przecież na Twój obraz i podobieństwo.


Stacja II - Pan Jezus bierze krzyż na ramiona

Około 200 milionów dzieci świata
niewolniczo pracuje przy zbiorach herbaty i trzciny cukrowej,
ale także w fabrykach zabawek, dywanów, zapałek, szkła, w chłodniach, a nawet w kopalniach węgla.


Panie Jezu, kiedy postawiono przed Tobą krzyż, ucałowałeś go, ponieważ miłość do dzieci pomogła Ci dźwigać jego ciężar. Myślałeś o dzieciach, które na swoich barkach przenoszą tony węgla w kopalniach i ciągną ciężkie wózki z węglem. Pamiętałeś także o dzieciach zbierających trzcinę cukrową w skwarze słońca, bez żadnej przerwy na posiłek, jak również o dzieciach tkających dywany, zamkniętych w małych, zawilgoconych pomieszczeniach. Współczułeś dziewczynkom pracującym w fabrykach zapałek, w chłodniach; współczułeś maleństwom zbierającym herbatę, pilnującym stad bydła, pracującym za głodowe wynagrodzenie.

Panie, prosimy Cię, przebacz naszemu społeczeństwu grzech zaniedbywania dzieci i obciążania ich zbyt wielkimi ciężarami życiowych trosk i pozostawiania ich samych w dźwiganiu krzyża.


Stacja III - Pan Jezus upada po raz pierwszy


Na świecie jest około 300 tysięcy dzieci - żołnierzy.
Dzieci te wychowywane są przez wojnę, strzelają zuchwale,
ale ich serca przepełnione są strachem.


Panie Jezu, kiedy upadłeś pod ciężarem krzyża, nie myślałeś o sobie, ale o swoich małych braciach uwikłanych w wojnę i przymuszanych do strzelania, a to zadaje ich sercom nieuleczalne rany. Karabin maszynowy jest krzyżem dzieci - żołnierzy. One potrafią go odbezpieczyć, załadować i wyczyścić, żeby błyszczał. Posługują się nim bardzo pewnie, choć jednocześnie ich serca przepełnione są strachem. Nocą karabin służy im za poduszkę, a ich sny zbroczone są krwią. Dzieci te, podobnie jak Ty, obarczone ciężarem krzyża, wchodzą na Kalwarię obciążone bronią i naznaczone piętnem przemocy.

Wybacz nam, Panie, że wkładamy w niewinne ręce dzieci narzędzia zbrodni
i w ten sposób niszczymy ich czyste spojrzenie i marzenia.


Stacja IV - Pan Jezus spotyka swoją Matkę


Szacuje się, że każdego miesiąca w krajach ubogich
około 10 tysięcy matek umiera przy porodzie, najczęściej z niedożywienia,
odpowiednich leków oraz z braku higieny.


Panie Jezu, kiedy Twoja Matka spotkała Ciebie w drodze na Kalwarię, mogłaby światu wykrzyczeć cały swój ból. Jednak zachowała się inaczej. Płakała w ciszy, łącząc się w cierpieniu z matkami dzieci niepełnosprawnych, uwięzionych, niedożywionych, wyzyskiwanych, znieważanych. Jednoczyła się z matkami, które straciły swoje dzieci z powodu nadużywania narkotyków, różnych form przemocy oraz wypadków i kataklizmów. Myślała także o matkach w Iraku, Afganistanie, Sudanie, Angoli, Pakistanie, Izraelu, Peru, Haiti i Libii, które na co dzień widzą swoje dzieci masakrowane przez wojnę. Maryja ucałowała swojego Syna, a w Nim ból wszystkich matek na świecie.

Wybacz nam, Maryjo, że myślimy tylko o sobie, o naszych małych cierpieniach, że nie umiemy współczuć matkom, które naprawdę cierpią.


Stacja V - Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Panu Jezusowi

W ponad 110 krajach świata dzieci z Papieskiego Dzieła Misyjnego
pomagają swoim rówieśnikom w krajach misyjnych poprzez modlitwę,
ofiary i inne gesty solidarności.


Panie Jezu, gdy żołnierze zobaczyli, że jesteś już całkiem wyczerpany, dali Ci do pomocy człowieka, który znalazł się na Twojej drodze zupełnie przypadkiem. Był nim Szymon z Cyreny, który właśnie wracał z pola. On również dostrzegł Twoje ogromne zmęczenie i na krótką chwilę zdjął z Ciebie ciężar krzyża. Zaakceptowałeś jego chęci, ponieważ człowiek ten był dla Ciebie pełen współczucia. Ujrzałeś w nim wszystkich ludzi, którzy w swoim życiu zapominają o zmęczeniu, żeby tylko pomóc innym. Myślałeś wtedy o matkach i ojcach, misjonarzach i misjonarkach, i o wszystkich ludziach dobrej woli, którzy oddają swoje życie w służbie bliźnich. Pobłogosławiłeś im w swoim sercu.

Panie, przebacz nam nasze lenistwo i egoizm. Udziel nam łaski gotowości do niesienia ciężaru trosk naszych bliźnich.


Stacja VI - Święta Weronika ociera twarz Panu Jezusowi


W krajach misyjnych pracują misjonarze: księża, siostry zakonne i osoby świeckie.
Głosząc Ewangelię, pomagają ludziom zobaczyć oblicze Boga
ukrytego w sercu każdego człowieka.


Panie Jezu, kobieta, której nie znałeś, pochyliła się nad Twoim cierpieniem. Przeciwstawiła się okrucieństwu żołnierzy i podeszła do Ciebie, aby otrzeć Twoją twarz z krwi i potu. Chciałeś wynagrodzić jej ten gest i dlatego zostawiłeś na chuście swoje oblicze. W sercu prawie każdego człowieka przytłumione jest światło Twojego oblicza. Misjonarze głosząc Ewangelię, próbują rozjaśnić światło słowa Bożego w sercach ludzi, do których zostali posłani. Jednak to za mało, bo po dwóch tysiącach lat chrześcijaństwa, prawie 4 miliardy ludzi nie zna jeszcze Ciebie, nie wie, że przyszedłeś zbawić świat, że każdy człowiek może wołać do Boga: Ojcze.

Panie, obudź w naszych uśpionych sercach Twoje słowo i powołaj licznych misjonarzy do głoszenia radosnej nowiny, że Ty jesteś Zbawicielem świata.


Stacja VII - Drugi upadek Pana Jezusa


Na drogach wsi i ulicach miast spotykają się różni ludzie.
Bogaci i biedni, uczeni i prości. Dzieci i osoby dorosłe.
Każdy z nich niesie coś swoim sercu.
Czasem są to radości, innym razem bóle i cierpienia.


Panie Jezu, upadłeś po raz drugi. Choć szło za Tobą tak wielu ludzi, to jednak nie było chętnych, żeby podać Ci pomocną dłoń. Dziś również zadajemy sobie pytanie, dlaczego wówczas tak się stało? Jednak we współczesnych czasach wcale nie jest lepiej. Dalej nie ma chętnych dłoni, które by pomogły podnieść się ludziom z upadku; które by pomogły podźwignąć się z upadku dzieciom uwikłanym w zło.

Panie, przebacz nam brak miłości i solidarności z tymi, którzy upadają na drodze swojego życia.


Stacja VIII - Pan Jezus spotyka płaczące niewiasty


W dzisiejszych czasach bardzo dużo matek cierpi,
ponieważ ich dzieci obrały złą drogę życia:
lenistwo, kłamstwo, uzależnienia od narkotyków, papierosów i alkoholu.
Tym samym zrezygnowały z zaufania wobec swoich rodziców.


Panie Jezu, na Twojej drodze krzyżowej stanęły płaczące niewiasty. Choć byłeś tak bardzo utrudzony dźwiganiem krzyża, nie myślałeś jednak o sobie. Uwagę współczujących kobiet skierowałeś na ich własne problemy. Zdawałeś się mówić: Poświęćcie więcej uwagi i czasu swoim własnym dzieciom; dajcie im jeszcze więcej miłości, pomagajcie im przychodzić do Mnie, a wtedy moje dźwiganie krzyża będzie na pewno lżejsze.

Panie, przebacz nam zaniedbania w wychowaniu dzieci, brak czasu dla nich i bagatelizowanie ich problemów i cierpień.


Stacja IX - Ostatni upadek Pana Jezusa


Brak szacunku do drugiego człowieka jest chorobą naszych czasów.
Ten zły obyczaj rozciąga się również na dzieci,
które traktuje się jak przedmiot.


Panie Jezu, już z daleka widziałeś Golgotę, miejsce swojej śmierci. Przygnieciony ciężarem krzyża, upadłeś po raz trzeci. Jednak powstałeś i krok za krokiem szedłeś odważnie dalej, ponieważ Twoja odwaga to miłość, którą obdarzyłeś wszystkich ludzi. Miłość ta jest największym darem dla wszystkich. Niech w sytuacjach cierpienia i poniżenia miłość tę otrzymują dzieci, zwłaszcza przez posługę misjonarzy i misjonarek.

Panie, przebacz nam oziębłość serc oraz wszelkie inne formy egoizmu, który nie pozwala nam dojrzeć cierpienia najmniejszych i bezbronnych.


Stacja X - Pan Jezus z szat obnażony


Bogaci tego świata uwikłani są w sprawy krajów bogatych,
a nasi bracia w krajach ubogich pozostają bez środków do życia.
Ogromna liczba dzieci świata nie ma domu, nie chodzi do szkoły,
nie ma pożywienia i poczucia bezpieczeństwa.


Panie Jezu, oni robili z Tobą to, czego często doświadczają ludzie ubodzy: pozbawili Cię wszystkiego, wzięli nawet Twoje ubranie. Niesprawiedliwe systemy panujące w świecie powodują, że jedne dzieci umierają z głodu, inne mają nadmiar środków do życia. W wielu krajach dzieci nie mogą chodzić do szkoły i szukają chleba w śmietnikach. W innych są dzieci, które marnują żywność. Jedne mieszkają w pięknych domach, inne żyją na ulicach. Jedne pracują po 12 godzin na dobę, inne myślą tylko o zabawie. Są też dzieci odważne, które pomagają innym, ale są i takie, które nigdy nie myślą o cierpieniu i ubóstwie swoich rówieśników nie mających żadnych szans na rozwój.

Panie, przebacz nam, że żyjąc w dostatku, narzekamy; że nie myślimy o braciach, którzy nic nie mają.


Stacja XI - Pan Jezus przybity do krzyża


Na całym świecie ukryto około 100 milionów min.
Zabiły już one ogromną rzeszę ludzi,
a wielu mężczyzn, kobiet i dzieci nieodwracalnie poraniły.


Panie Jezu, kiedy przybijano Cię do krzyża, odczuwałeś niewyobrażalny ból. Podobny ból odczuwają dzieci, kobiety i mężczyźni wykorzystywani jako kamikadze czy trwale okaleczani przez miny. To właśnie miny zrujnowały życie wielu milionów ludzi, którzy utracili ręce, nogi, oczy. Ich cierpienie trwać będzie do końca życia, ponieważ nie można już naprawić szkód wyrządzonych przez te narzędzia zbrodni.
Panie, wyzwól nas od pokusy wynajdywania nowej, jeszcze bardziej udoskonalonej broni, która przybije naszych bliźnich do krzyża tak mocno, że żaden Cyrenejczyk nie będzie mógł im ulżyć w cierpieniu.

Panie, przebacz nam okrucieństwo i daj nam siłę do pokonania min zła, które nosimy w naszych sercach.


Stacja XII - Pan Jezus umiera na krzyżu


W Europie w ostatnich dziesięcioleciach przerażająco wzrosła liczba rozwodów i separacji.
Przyczynia się to przede wszystkim do cierpienia dzieci,
które czują się zdradzone i opuszczone.


Panie Jezu, żeby stwierdzić Twoją śmierć, żołnierz rzymski przebił Twój bok, z którego wytrysnęła krew i woda. Oddałeś dla nas wszystko, nawet swoją krew przelałeś do ostatniej kropli. Ofiarowałeś swoje życie za zbawienie świata, ponieważ kochasz nas miłością nieskończoną. Ileż dzieci nosi w swoich sercach tragedię rodziców, którzy się rozwiedli? Ich pragnienie pełnej rodziny nie spełniło się. Dzieci stały się podmiotem kłótni. Ich serca za wcześnie doświadczyły goryczy zdrady.

Panie, przebacz nam nasze lekceważenie ważnych spraw życiowych, przez co stajemy się przyczyną cierpienia najmłodszych.


Stacja XIII - Pan Jezus zdjęty z krzyża


Miliony dzieci czekają, aby znalazł się ktoś,
kto się o nie zatroszczy i wyrwie je z nędzy.
Ich ukrzyżowanie bólem i cierpieniem trwa już zbyt długo.


Panie Jezu, Józef z Arymatei jest wzorem człowieka, który widzi i skutecznie działa. Każdy z nas przez modlitwę i ofiarę może pomóc milionom dzieci zejść z krzyża swoich codziennych bólów i dramatów. Mogą to czynić również dzieci poprzez Papieskie Dzieło Misyjne Dzieci, które od ponad 160 lat podejmuje wysiłki, by ulżyć cierpiącym dzieciom świata.

Panie, przebacz nam, że troszczymy się tylko o siebie. Ty przecież pragniesz, żeby nasze serca, umysły i dłonie były w służbie najuboższych.


Stacja XIV - Pan Jezus złożony w grobie

W kilku krajach Europy wschodniej
podczas zimy wiele dzieci ogrzewa się przy rurach kanalizacyjnych.


Panie Jezu, kamień przy wejściu do Twojego grobu wydaje się zamykać całą nadzieję. Ty jednak zwyciężyłeś tę ciemność beznadziejności. Dzięki Tobie mamy pewność, że życie dzieci całego świata nie zawsze będzie szare, lecz przybierze kolory nadziei. Będziemy czynić dobro, bo Ty swoją łaską nam w tym pomożesz, sami przecież nie podołamy. Nie chcemy z płaczem zatrzymywać się nad Twoim grobem. Nie chcemy liczyć tylko ofiar dzieci poszkodowanych. Wierzymy, że Twój grób pozostał pusty, ponieważ pokonałeś śmierć.

Panie, pomóż nam usunąć z naszych serc obojętność. Wypełnij je nadzieją, która zrodziła się w dzień Twojego zmartwychwstania. Usuń z naszych serc kamień, który symbolizuje śmierć. Otwórz nas na miłość braterską, pokój, radość i wdzięczność. Przemień nasze pobielane groby w miejsca pełne nadziei, gdzie światłość wiekuista zaciera znaki śmierci i zanurza nas w źródle życia.
Pomóż nam, Panie, znosić ciężary codziennego życia w radości Twojego zmartwychwstania, abyśmy mogli przekazać naszym bliźnim światło, które promieniuje z Twojego grobu, od którego swoją mocą usunąłeś kamień.



Copyright 2008-2019 ©   Strona jest własnością Parafii Rzymskokatolickiej Narodzenia NMP w Komorowie. Wszystkie prawa zastrzeżone.