Parafia Rzymskokatolicka Narodzienia NMP w Komorowie


Historia parafii

Cmentarz w Komorowie


Długo i skutecznie władze świeckie odmawiały wskazania miejsca na utworzenie lokalnej nekropolii. Z konieczności na wieczny spoczynek mieszkańców Komorowa przyjmowała ziemia sąsiednich parafii. Wielu też spoczęło na warszawskich Powązkach. Tymczasem groby i kamienie wspomagają pamięć, a wspólnota pozbawiona miejsca pochówku traci własną historię. Przyjrzyjmy się zatem z uwagą dziejom naszego cmentarza, bo choć są krótkie - to intrygujące i dramatyczne.
Już od 32 lat Komorów był parafią, gdy wreszcie (w 1990 roku), ks. kanonikowi Tadeuszowi Kozłowskiemu udało się poświęcić ziemię naszego cmentarza. Ilu z nas wie o tym, że okupił to ciężką chorobą serca? Ilu pamięta - jak wiele starań w jego powstanie włożył poprzednik - pierwszy proboszcz - ks. kan. Józef Jakubczyk?
To właśnie ks. Jakubczyk już w czasie II wojny światowej, jeszcze jako proboszcz Pęcic, założył cmentarz w komorowskim "pierwszym lesie" (obecnie teren szkoły). Cmentarz Powstańczy 1944 rok
Za zgodą władz kościelnych i świeckich erygowano go dnia 16 grudnia 1944 roku. Fakt ten został odnotowany w Kronice parafii Pęcice i Komorowa. Z wpisów dowiadujemy się, że zarząd szpitala św. Rocha przy Radzie Głównej Opiekuńczej (urządzonego w domu przy ul. Kolejowej dla niesienia pomocy chorym i rannym powstańcom), zwrócił się za pośrednictwem kapelana ks. Józefa Jakubczyka o zezwolenie na odprawianie mszy świętej dla pacjentów. Następnie - o grzebanie umarłych w lasku "Na zieleńcu".

Kronika Pęcice Kronika Pęcice


Zgodę otrzymano, a święcenia w obecności dyrekcji RGO i licznie zgromadzonych wiernych dokonał ksiądz kapelan. Niestety dziś nie możemy ustalić kiedy i na podstawie jakich decyzji cmentarz zlikwidowano. Czy pogrzebanych ekshumowano? Jeżeli tak, gdzie?
Komorowski Cmentarz Wojenny osnuty jest jakąś tajemnicą lub trudnym do zrozumienia zapomnieniem. Ale ufamy, że czas przyniesie odpowiedź na wszystkie postawione pytania. Już dziś dzięki uporowi pana Tomasza Terleckiego udało się ustalić pełną listę pochowanych tam ludzi.

1/ Zofia Jaśkiewicz, lat 57
Zmarła i pochowana bez trumny jako pierwsza na komorowskim cmentarzu dn. 5 IX 44. Pozostała po niej emerytalna karta likwidacyjna i 266 zł...

2/ Stefan Górecki, lat 57
Przybył do Komorowa z obozu w Pruszkowie zmarł 8 IX 44.
Pochowany bez trumny.

3/ Julianna Klim, lat 75
Przybyła z obozu w Pruszkowie, zmarła i została pochowana baz trumny dn. 7 IX 44.

4/ Elżbieta Slibzak - 5 miesięcy - córka uchodźców z W-wy.
Zmarła i została pochowana dn. 8 IX 44.

5/ Cecylia Malinowska, lat 61, zmarła i tego samego dnia - 24 IX 44.
pochowana w mogile bez trumny.

6/ Wiesław Słoń, lat 12, przywieziony z obozu w Pruszkowie jako ranny, zmarł 30 IX 44

7/ Helena Kamieńska z domu Swięszkowska, lat 78 zmarła 1 X 44

8/ Kobieta nieznanego imienia i nazwiska, lat 70, dotarła do Komorowa z pruszkowskiego obozu w stanie całkowitego wyczerpania, umarła dnia 5 X 44 i pogrzebana została bez trumny w mogile nr. 7

9/ Smiglus vel Smilgius Stanisław, lat. 76, również z obozu pruszkowskiego, zmarł 6 X 44. Pochowany bez trumny.

10/ Józef Chromiński, lat 51, zdun, przywieziony z obozu w Pruszkowie jako ranny, zmarł i pochowany bez trumny dn. 7 X 44.

11/ Witold Kazimierz Adamczewski, lat 34, urzędnik firmy "Społem". Przywieziony z obozu pruszkowskiego jako ranny, zmarł 8 X 44.

12/ Zofia z Rydlewskich Kwaśniewska, lat 58. Żona handlowca, zmarła i pochowana tego samego dnia - 9 X 44.

13/ Maurycy Józef Maciej Mikołowski, lat 68. Emerytowany urzędnik, do Komorowa trafił z obozu pruszkowskiego, zmarł i pochowany 9 X

14/ Klementyna Jadwiga Górska, lat 73, dotarła do Komorowa przez obóz w Pruszkowie, zmarła 11 X 44.

15/ Franciszka Kraska z d. Kowalska, lat 74. Przybyła z obozu pruszkowskiego. Zmarła dn. 13 X 44, pozostawiwszy 938 złotych.

16/ Janina Bogacka z d. Chruścińska, mieszkanka dzielnicy Koło, przybyła do Komorowa z obozu w Pruszkowie zmarła 13 X w wieku 45 lat.

17/ Edward Lütz, lat 59. Urzędnik Banku Emisyjnego w Warszawie. Trafił do Komorowa przez obóz pruszkowski, zmarł 13 X 44.

18/ Całkowity brak danych.

19/ Bronisław Moliński, lat 74. Emerytowany urzędnik, przybył z obozu pruszkowskiego. Zmarł i został pochowany 14 X.

20/ Aleksander Ludwik Janowski, profesor, geograf, "ojciec polskiego krajoznawstwa" -założyciel Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego, autor wielu publikacji.
Do Komorowa trafił z obozu Pruszków w wieku 78 lat.
Zmarł i pogrzebany został 14 X w mogile numer 17.

21/ Emilia Rabczuk, lat 74, również przybyła do Komorowa z obozu Pruszków.
Zmarła i pochowana 15 X.

22/ Eugenia Skąpska z d. Jeleńska, lat 68 zmarła i pochowana 15 X 1944.

23/ Helena Studencka, lat 56. Pracownik biura firmy Brun. Przybyła przez obóz pruszkowski, zmarła i pochowana 16 X. Zmarła była wyznania ewangelickiego.

24/ Władysława Czyżewska, lat 62. Dotarła do Komorowa przez obóz w Pruszkowie. Zmarła i pogrzebana 16 X.

25/ Bronisława Chodowiec, lat 95. Do Komorowa dotarła przez pruszkowski obóz.
Zmarła i pochowana została 15 X

26/ Anna Maria Józefa Krasuska ,lat 61. Ortopedystka, przybyła z obozu pruszkowskiego. Zmarła l7 X

27/ Wiktoria Bożek, lat 74. Zmarła i pochowana 22 X 44.

28/ Joanna z Radwańskich Nitecka Właścicielka fabryki materiałów izolacyjnych, trafiła do Komorowa z obozu pruszkowskiego i tu zmarła 24 X 44.

29/ Karol Przybylski, lat 90. Przybył z obozu pruszkowskiego, zmarł 27 X 44.

30/ Stanisław Frey, lat 70. Przybył przez obóz w Pruszkowie. Zmarł w Komorowie 6 X 44.

31/ Eugenia Bronisława Jeziorańska z d. Lipińska. Mieszkanka Warszawy pod nieznanym adresem, przybyła z obozu Pruszków. Zmarła 28 X 44 w wieku 55 lat.

32/ Tomasz Matuszewski, lat 69. Mieszkaniec Warszawy, również spod nieznanego adresu, zmarł 31 X 44.

33/ Wacław Michał Mazurek. Zmarł w Komorowie 1 XI 44 przeżywszy 73 lata.

34/ Maria Ludwika Włodarczyk z d. Maciejowska, lat 70. Emerytka zmarła i pochowana na komorowskim cmentarzu w mogile nr 34 dnia 31 XI 44.


"Podczas budowy nowej szkoły, na początku lat siedemdziesiątych, koparki przygotowujące wykopy pod fundamenty odsłoniły kilka pochówków z tego cmentarza. - Pisał w liście z 2003 roku kierowanym do redakcji Magazynu Parafialnego pan Tomasz Terlecki - Należy ubolewać, że cmentarz ten pozostaje w całkowitym zapomnieniu i zaniedbaniu. Może należałoby zainstalować na jego terenie jakąś stosowną informującą tablicę oraz zaznaczyć jakoś jego granice?".
Na apel czytelnika błyskawicznie zareagowali harcerze i przedstawiciele ówczesnego Zarządu Osiedla Komorów. Przed następnym świętem Niepodległości - 11 listopada 2004 roku - przed szkołą na obrzeżach niegdyś wojennego cmentarza stanął brzozowy krzyż i skromna marmurowa tablica.


Od tego dnia w ważne narodowe święta komorowanie spotykają się w tym miejscu na chwilę zadumy. Kładą kwiaty, zapalają świece - nie tylko wspominając pochowanych tu żołnierzy i cywilów powstańczej Warszawy lecz także bohaterów innych wojen i powstańczych zrywów. Jednak ciągle w tej kwestii jest duże "ALE"! Epitafium na tablicy jest niepełne, wprowadzające przechodnia w błąd. No i miejsce, które urosło do rangi centrum obchodów ważnych rocznic jest niewiele większy od "chusteczki do nosa". Wydzielony skrawek ziemi nie jest też ani należycie zadbany, ani zaprojektowany. A przecież powiano godnie symbolizować czcić dumę narodową - wszystkich tych, którzy kiedykolwiek na ołtarzu Ojczyzny złożyli dobro najwyższe, jakim jest życie.


Z ustnych sygnałów, których niestety nie udało się nam udokumentować, wynika, że na początku lat pięćdziesiątych "Na zieleńcu" doszło do ekshumacji. O tym, że na cmentarz powązkowski przeniesiono ciało prof. Aleksandra Janowskiego wiemy na pewno, kogo jeszcze ekshumowano i gdzie - nie wiemy. Dlaczego tego faktu w Kronice parafii Komorów nie odnotował ks. J. Jakubczyk?

Odsłonięcie kamienia Aleksandra Janowskiego Odsłonięcie kamienia Aleksandra Janowskiego


Jednak zbieg pewnych wydarzeń pobudza do myślenia. Postanowiliśmy przyjrzeć się, co w tej kwestii mówią przepisy prawne. Tu przypomnijmy, że prawo kanoniczne stanowi iż: "Miejscami świętymi są te, które przez poświęcenie lub błogosławieństwo, dokonane według przepisów ksiąg liturgicznych, przeznacza się do kultu Bożego lub na grzebanie wiernych" [KPK kan. 1205] Odsyłamy do lektury tego prawa, bo wiele mówi ono o wadze i kulcie miejsca pochówku.
Ale poza przepisami prawa kanonicznego, są liczne uregulowania prawne dostosowujące przepisy kościelne do państwowych. Dla oszczędności czasu omówmy kwestię opisowo: Ustawa zasadnicza o cmentarzach i chowaniu zmarłych zapewnia nienaruszalność grobu w okresie 20 lat, a cmentarz - po jego zamknięciu dla grzebania zmarłych - nie może być użyty na inny cel przed upływem 40 lat od dnia ostatniego pochowania zwłok na cmentarzu. Tak było dawniej tak jest i dziś. W odniesieniu do cmentarzy komunalnych decyzję w tej sprawie podejmuje wyłącznie organ samorządowy, a w odniesieniu do cmentarzy wyznaniowych - konieczna jest jeszcze zgoda władz tego kościoła lub związku wyznaniowego do którego należy miejsce pochówku.
Prawo przewiduje możliwość przeznaczenia terenu cmentarnego na inny cel przed upływem wspomnianych 40 lat od ostatniego pochowania, ale wyłącznie w wyjątkowych wypadkach wynikających z potrzeby wyższej użyteczności publicznej. Jednakże wymaga to uzyskania absolutnej zgody władzy danego kościoła lub związku wyznaniowego, do którego ów cmentarz należy. Zatem może to nastąpić tylko przy obustronnym porozumieniu. Jeżeli zachodzi taka konieczność należy wskazać nowe miejsce na pochówki. Decyzję w tej sprawie podejmuje organ administracji rządowej stopnia wojewódzkiego. Dalej ustawa szczegółowo reguluje przebieg ekshumacji i zachowania wszelkich pamiątek związanych z miejscem cmentarnym.
Tu nasuwa się podejrzenie, że władze naszej gminy po prostu cmentarz zlikwidowały z licznym naruszeniem prawa lub pod silną polityczną presją otrzymały nieme przyzwolenie stosownych władz kościelnych. Do czego skłania nas relacja mieszkańca Komorowa pana Kazimierz Łukowskiego, potwierdzona przez mieszkańców Komorowa Wsi, że na przełomie lat pięćdziesiątych ks. Józef Jakubczyk usiłował założyć cmentarz grzebalny na polach, gdzie dziś znajdują się ogródki działkowe, a więc nieopodal dzisiejszego cmentarza. Nawet dokonał pierwszego pochówku, ale szybko musiał zwłoki ekshumować. Wiem jedno, że ks. Jakubczyk od samego początku bardzo chciał, żeby Komorów miał swój cmentarz. - wspomina p. Łukowski. - Nie udało się... Słyszałem, że Ksiądz miał dużo nieprzyjemności z tego powodu. Potem jeszcze długie lata czekaliśmy na własny cmentarz! Dlaczego? Nie wiem! Oddali ziemie pod działki, czemu nie pod cmentarz? Nie wiem!?. (fragment wypowiedzi z dnia 12 X 2003 roku cytowany w MP nr 41 z dnia 23 XI 2003 r. Tekst "Świadkowie" str. 21 - 22)

Cmentarz Powstańczy 1944 rok

Ksiądz Jakubczyk był człowiekiem starej daty, nie skorym do samowoli. Wprawdzie był to czas "odwilży", ale jednak władza potrafiła społeczeństwo "trzymać w karności". Cmentarz - to nie ulega wątpliwości - był potrzebny wspólnocie, dlatego zastanawia niebywały opór władz lokalnych w wypełnianiu prostych, niemal banalnych oczekiwań społecznych. Dlaczego? Odpowiedzi na to pytanie udziela Maria Dąbrowska w swoich "Dziennikach". Pod datą 18 IX 1960. Piątek - pisząc o kolejnych etapach podboju kosmosu i dorzuca kilka ciekawych dla nas zdań: A tu w Komorowie, 20 km od stolicy kraju, przeżywającego "największą epokę swej historii" - toniemy w błocie po kolana. Żadne auto nie pokazuje się od dwu dni na terenie Komorowa. Ciężarówki z towarem dla kiosków musiano wyciągać z błota końmi. Nawet chodzić po błocie jest męczarnią. [...] Pogotowie odmawia przyjechać, bo nie mogą dotrzeć przez bagno.
Komorów jest upośledzony jeśli idzie o najkonieczniejsze inwestycje cywilizacyjne. Jest w zasadniczej niełasce, karany za to, że był niegdyś siedzibą zamożnych ludzi, a częściowo eksziemian,(...)."

Na powstanie cmentarza wreszcie władze wyraziły zgodę, ale przypominamy, parafia istniała w Komorowie już 32 lata, a od 42. w Kaplicy toczyła się normalna praca duszpasterska.
Na narodową historię składają się czyny ludzkie. Gdy odchodzą - kamienie o nich przypominają, także te na ich grobach. Dlatego sprawy dawnego cmentarza "Na Zieleńcu" nie można uznać za zamkniętą.
Tymczasem nasza komorowska nekropolia powoli obrasta także historyczną patyną. Przybywa na niej grobów ludzi, za którymi idzie nasza dobra pamięć...

Lidia Kulczyńska-Pilich



Copyright 2008-2019 ©   Strona jest własnością Parafii Rzymskokatolickiej Narodzenia NMP w Komorowie. Wszystkie prawa zastrzeżone.