|
||
Licznik odwiedzin |
Osiem bram do WOLNOŚCINa pamiątkę powołania w 1978 r. abp. Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową 16 października ustanowiono Dniem Papieskim. W 2005 roku obchodzono go po raz piąty w atmosferze zadumy i wspomnień. Każdy na swój sposób uroczyście przywoływał pamięć wielkiego Polaka. W Komorowie tuż po sumie najpiękniejszy fragment miejscowości otrzymał Jego imię.
Natomiast wieczorem przywołanie na pamięć pielgrzymek Jana Pawła II do Ojczyzny, najważniejszych Jego słów, które wtedy do nas mówił, stało się kanwą kolejnego misterium z cyklu Wieczorów w Wieczerniku pt. "Osiem bram do WOLNOŚCI".Wielu, zgromadzonych w świątyni - szczególnie ludzi starszych - zapewne znało wiersz Juliusza Słowackiego zaczynający się od słów: "Pośród niesnasków - Pan Bóg uderza w ogromny dzwon", a jednak trudno było się oprzeć wrażeniu, że były to słowa prorocze, nie tylko czysta poezja. Wiersz z wielką kulturą podał pan Zbigniew Zamachowski. Kiedy aktor skończył recytację, panujący w świątyni półmrok rozjaśniły płomienie trzymanych przez nas świec. Zabrzmiały dzwony. Po nich, kościół wypełnił donośny głos oznajmiający całemu światu: "Habemus Papam" i po raz kolejny zobaczyliśmy tę wzruszającą scenę sprzed lat, kiedy Karol Wojtyła wychodzi, aby, już jako Papież, pozdrowić i pobłogosławić wiernych zebranych na Placu Świętego Piotra w Rzymie. "Raduj się Matko Polsko, bogata szlachetnym potomstwem..." - zaśpiewał chór, bo naprawdę nie mógł zaśpiewać nic innego. Niektórzy z nas zaczęli głośno przywodzić na pamięć przeżycia z tamtego dnia sprzed 27 lat. Tak oto zaczął się w naszej wspólnocie wieczór poświęcony Wielkiemu Rodakowi.
Kolejno odsłaniano osiem bram symbolizujących pielgrzymki Jana Pawła II do Polski. Widzieliśmy Papieża, który mówił do nas ważne słowa i na naszych oczach "szedł w lata", pogrążał się w chorobie, słabł mu głos, ale potężniał mocą Ducha Świętego. Tego cośmy przeżywali nie da się opisać w kategoriach artystycznych, bo zapewne nie to było zamierzeniem twórców tej pięknej, trwającej prawie dwie godziny modlitwy. Otwierała wspomnienia z ostatniej pielgrzymki Jana Pawła II do Ojczyzny. Zobaczyliśmy wielkiego, zmagającego się z cierpieniem i chorobą człowieka. Ilu z pośród nas wtedy przed laty zastanawiało się, czy go jeszcze tu w Polsce zobaczymy? Czy Papież się z nami żegnał? Dziś po latach możemy z dużym prawdopodobieństwem powiedzieć, że chyba tak, skoro w słowach homilii skierował do nas prośbę, powierzył wielkie zadanie: "Trzeba, aby wołanie o Boże miłosierdzie płynęło z głębi serc ludzkich, pełnych cierpienia, niepokoju i zwątpienia. (...) Trzeba tę iskrę Bożej łaski rozniecać. Trzeba przekazywać światu ogień miłosierdzia. W miłosierdziu Boga świat znajdzie pokój, a człowiek szczęście. To zadanie powierzam wam, drodzy bracia i siostry, Kościołowi w Krakowie i w Polsce."
To MISTERIUM miało i przypominało nam tak nieodległe czasy naszej historii. Czasy naszego powstawania z kolan, z mentalnej
60-letniej niewoli. Kiedy wreszcie zostały symbolicznie otwarte wszystkie bramy, oczom widzów ukazał się napis: Między brzozami płonęło osiem krzyży z flagami Polski i datami papieskich pielgrzymek. Misterium towarzyszyła czynna przez dwa kolejne tygodnie wystawa o nazwie KAPŁAŃSTWO i... liturgia, bo rok 2005 jeszcze żyjący Jan Paweł II ustanowił Rokiem Eucharystii. I to był kolejny świetny pomysł twórców i organizatorów Dnia Papieskiego, bo choć do sprawowania liturgii obowiązany jest kapłan, ale dobrze jest, gdy Lud Boży rozumie jak zbudowane jest Chrystusowe Misterium, co czemu służy, jakie naczynie i gest czemu przyporządkować.
Na wystawie zaprezentowano muzealne rarytasy, ale przede wszystkim mogliśmy obejrzeć z bliska to, co do sprawowania uczty eucharystycznej jest nieodzowne: szaty, naczynia i księgi. -------------------------- Marta Lewin (Wielochowska) ___________________________
Na podstawie: | |
Copyright 2008-2019 ©
Strona jest własnością Parafii Rzymskokatolickiej Narodzenia NMP w Komorowie. Wszystkie prawa zastrzeżone.
|