Parafia Rzymskokatolicka Narodzienia NMP w Komorowie


Wieczory w Wieczrniku

Misterium Zaduszne


- MP nr 11 (70) z 17 XII 2006r. / str. 16 oraz kolorowe rozkładówki 24-27

Requiem dla ZAPOMNIANYCH

Dnia 5 listopada odbyło się niezwykłe misterium. Nim ono powstało dziennikarze Magazynu Parafialnego aż trzy lata prowadzili kwerendę, szukając dokumentów związanych z dziejami Cmentarza Wojennego ofiar Powstania Warszawskiego pochowanych na tzw. zieleńcu w Komorowie. Gdy, latem 2006 roku weszli w posiadanie pełnej imiennej listy 34 osób (patrz "Ważne i ciekawe"), wiadome było, że Listopadowy Wieczernik im będzie poświęcony.

Scenariusz oparto na wspaniałej poezji Antoniny Krzysztoń w jej wykonaniu oraz na czterech wierszach Krzysztofa Kamila Baczyńskiego w interpretacji Michała Bajora. Zastosowane efekty świetlne i dźwiękowe wsparte slajdami, żywymi obrazami i zaduszkowymi wypominkami i modlitwą sprawiły, że wszyscy ci, co żyli w tamtych strasznych czasach, jak i ci którzy je znali tylko z lekcji historii oczyma wyobraźni przenieśli się do Powstańczej Warszawy.

Na widowni i wśród wykonawców przedstawiciele wszystkich pokoleń Wojtek Szych - Młody - narratora widowiska otwiera je krótkim odniesienie do historii, którą trzeba konicznie znać by nie powtarzać błędów naszych ojców W świątyni gasną światła Antonina Krzysztoń śpiewa balladę o pasterzu który woli oddać życie za swoje owce niźli oddać w obce ręce choćby jedną z nich Harcerze zapalają świece przy 34 krzyżach Michał Bajor spod krzyża recytuje wiersz K. K. Baczyńskiego nawiązujący do songu Antoniny. Oto Jezus kona i patrzy na męczeństwo niewinnych jak on ludzi Tak autorka scenariusza Lidia Kulczyńska - Pilich wprowadziła nas w nastrój misterium

Zobaczyliśmy konające miasto i ludzi niemych z rozpaczy. Wyganianych ze swych domów. Opuszczających stolicę. Pędzonych do obozu przejściowego w Pruszkowie. Szukających schronienia u obcych. Wielu z nich wyczerpanych i chorych dotarło do Komorowa. Wielu tu znalazło schronienie, ale wielu także śmierć, a po latach nasze zapomnienie.

Żywym obrazie - Mater Polonia - na ołtarzu wolności składa ofiarę krwi swych synów, którą wyrażają czerwone róże Każdy kolejny żywy obraz przeplata sonet K. K. Baczyńskiego w wykonaniu M. Bajora Żywy obraz pt. Uchodzcy
Żywy obraz pt. Uchodzcy Żywy obraz pt. Śmierć kolegi Żywy obraz pt. Dzieci Warszawy

po lewej: Żywy obraz pt. Uchodzcy; w środku: Żywy obraz pt. Śmierć kolegi; po prawej: Żywy obraz pt. Dzieci Warszawy, wspaniale grany przez dzieci z ochronki sióstr służebniczek. Dzieci się bawią wśród zgiełku wojennego. Rozpierzchają się w chwili nalotu bombowego";





Żywy obraz pt. "Życie i Śmierć". "Śmierć" - ubrana na czarno dziewczyna, pokonuje "Życie" - dziewczynę w bieli z białą różą. Wyrywa z jej dłoni różę, łamie ją i depcze. "Śmierć" obleka "Życie" czarnym kirem



Na kanwie lokalnego wydarzenia wpisanego w historię Narodu powstało wspaniałe słowno-muzyczne widowisko zatytułowane "Requiem dla zapomnianych". Wzięli w nim udział zawodowi artyści, ale tradycją

wszystkich poprzednich - także komorowianie - osoby dorosłe, harcerze i po raz pierwszy dzieci oraz młodzież. Jego celem była modlitwa za dusze osób przywróconych naszej pamięci. Ich imiona i nazwiska, daty urodzenia i śmierci widniały na tabliczkach trumiennych przymocowanych do brzozowych krzyży. Wszystkie wyczytano, za wszystkich się pomodlono w pięknej scenie nawiązującej do tej z "Dziadów" Adama Mickiewicza. Po wypominkach krótką modlitwę za dusze zmarłych odprawił ksiądz Andrzej Perdzyński.



Po krótkiej pauzie muzycznej przejmującej - przejmującej pieśni Antoniny Krzysztoń poświęconej umierającym Bośniakom zgromadzeni wierni zapalają czerwone świece,







po lewej: Rozpoczynają się "Zaduszki" prowadzi je "Młody"... na przemian z grupą "Płaczek"
w środku: Grupa "Płaczek" po prawej: Nie pominięto żadnego krzyża, żadnego imienia i nazwiska. "Młody" - Wojtek Sztych - dopowiada o każdym zmarłym to, co udało się o nim ustalić. Jest to kulminacyjna i bardzo przejmująca scena. Wielu płacze



Po wypominkach ks. kan. Andrzej Perdzyński odprawie modły za dusze umarłych Antonina Krzysztoń rozpoczyna swoje 25 minutowe Requiem - wspaniały koncert dedykowany ZAPOMNIANYM. Po nim zapada śmiertelna cisza. W świątyni zapalają się wszystkie światła
Wykonawcy odbierają zadłużone brawa od zebranych na stojąco Wykonawcy odbierają zadłużone brawa od zebranych na stojąco

Aby przynaglić naszą pamięć także do nieustającej modlitwy za tych których przytuliła komorowska ziemia krzyże przez tydzień - do dnia 11 listopada dnia Święta Niepodległości - wisiały w kościele.
"Wieczory w Wieczerniku", choć trudno zaklasyfikować do przedsięwzięć stricte kulturalnych, jednak na trwałe wpisują się w ich kalendarz gromadząc zawsze wielu mieszkańców Komorowa oraz uczestników z bliższych i dalszych okolic.

Tego samego dnia o godz.16,00 w dolnym kościele otwarto wystawę zatytułowaną "Mów brzozo, mów...". Zebrane fotogramy ukazały dzieje komorowskiego cmentarza wojennego i kolejne etapy odkrywania prawdy.


Wieczór autorski Antoniny Krzysztoń w dolnym kościele Wieczór autorski Rozmowa o Polsce i Polakach z Antoniną Krzysztoń Spotkanie z A.Krzysztoń
Od lewej M.Górecka-Warchoł, ks.A.Perdzyński, A.Krzysztoń Zgromadzeni na wieczorze autorskim z A.Krzysztoń M. Górecka-Warchoł otwiera Spotkanie Komorowian - z A.Krzysztoń



W tej niezwykłej scenerii zaraz po misterium odbyła się arcyciekawa Rozmowa Wieczernikowa z Antoniną Krzysztoń, którą poprowadziła pani Maria Górecka-Warchoł.


"Wszystkim, którzy pracowali na rzecz powstania tego misterium (ich imiona i nazwiska w załączonym programie i afiszu) bardzo dziękujemy."

--------------------------
W.B.


Hołd, czyli słowo o Komorowskich Zaduszkach '2006
Dnia 5 listopada 2006 o godz. 19,00 stojąc w tłumie, jaki zgromadził się w naszym kościele, oddałam hołd ofiarom Powstania Warszawskiego, które w 1944 spoczęły na cmentarzu "wojennym" w Komorowie. Nie czułam się jak widz, który przyszedł obejrzeć spektakl pt. Requiem dla ZAPOMNIANYCH. Misterium przeniosło nas w czasie i zbliżyło do ofiar, które przestały być anonimowe i abstrakcyjne, zwłaszcza dla bardzo młodych ludzi, biorących w nim udział. Tytułowi "Zapomniani" pozostaną w naszej pamięci. Lidia Kulczyńska-Pilich (autorka scenariuszy, menadżer, kierownik artystyczny misteriów...), po raz kolejny pokazała nam, że kiedy modlimy się, bądź oddajemy hołd uciekając się do sztuki, musi ona pozostawać na najwyższym poziomie. Poruszające wiersze Krzysztofa Kamila Baczyńskiego odczytał nasz sąsiad, znakomity aktor, Michał Bajor.
No, a zaproszona do udziału w Misterium Antonina Krzysztoń, to artystka o bogatym dorobku. Pisze wiersze i pieśni, komponuje. Jest laureatką wielu nagród, współpracuje ze znakomitymi muzykami. A jednak w mediach z rzadka można ją usłyszeć i wydawałoby się, że nie jest doceniana. Zobaczyłam w internecie jej kalendarz koncertowy i okazało się, że występuje niemalże codziennie! Jest niezwykle budujące, że prawdziwa sztuka potrafi się obronić bez reklamy, zatem jest zapotrzebowanie na piękno! Mieliśmy szczęście, że p. Antonina podzieliła się z nami pięknem swojej sztuki, które z jej pięknej duszy wypływa. Jest indywidualnością, śpiewa pieśni pełne mądrości. Nie ma w nich miejsca na kokietowanie publiczności, jest autentyzm i prawda. A to wszystko przekazuje pięknym głosem i z wielką muzyczną wrażliwością i kulturą. Należy do tej samej kategorii piosenkarzy co Czesław Niemen, Marek Grechuta czy Ewa Demarczyk. To artyści, którzy stojąc na scenie z opuszczonymi rękoma, bez specjalnych kostiumów, potrafią czystą sztuką poruszyć nasze dusze.
Po spektaklu w dolnym kościele odbyła się prosta, serdeczna, mądra rozmowa z artystką i była ona dopełnieniem całości. Dziękujemy.

--------------------------
Anna Błaszczyk
muzyk


Ważna LEKCJA
Oto kolejny raz spotkaliśmy się w wieczerniku na Wieczernikowym Misterium. Doskonale znaliśmy cel tego spotkania. Wiedzieliśmy, że będą wspomnienia, apel za poległych, modlitwa, tak jak już bywało z okazji rocznic wojennych. To spotkanie jednak nie było zwyczajne ani dla młodych, ani dla dorosłych.
Zaraz po wejściu do kościoła uwagę przykuwała niezwykła "scenografia". Mnóstwo prostych brzozowych krzyży. Gdy człowiek w jednym miejscu naraz widzi ich tak dużo, to mocniej bije mu serce i myśli same przechodzą w zadumę. Już nie potrzeba wielkich, patetycznych słów, by powiedzieć dużo.
Bardzo na plus zadziwiła mnie postawa młodych biorących udział w misterium. Także przedszkolaki śpiewają z przejęciem powstańczą piosenkę, trzymające w dłoniach papierowe samolociki.
Można zapytać, po co wojenną historią "mącić w głowach" szkrabom? A ja uważam, że trzeba chować świadome pokolenia, znające "cierpienie" brzozowego krzyża, by przy nim przystanęły, zapaliły światełko i zamyśliły się. Tylko w taki sposób, małymi kroczkami, nauczymy ich szacunku do tych, co oddali swoje życie za wolny kraj. Urodzili się późno, nie zaznają na szczęście wojennego cierpienia, ale to nie zwalnia nas z obowiązku wychowania dzieci, tak by znały cenę pokoju i tego, co kryją w sobie pojęcia: patriotyzm i Ojczyzna. Dlatego to misterium po raz pierwszy silnie otworzyło nas na to, co nazywamy dobrem wspólnym i jeszcze stało się coś innego ważnego. Tego wieczoru chyba jak nigdy dotąd tworzyliśmy JEDNO w naszej Małej Ojczyźnie. Choć było mi smutno, czułam, że jestem w gronie bliskich sobie osób.
No i ludzie, ku czci których był ten wieczór - choć obcy i dawno pomarli - stali się nam bliscy. Chcę trwać w przekonaniu, że od tej chwili pamięć o nich już nigdy nie zaginie, że przywrócona - pozwoli łatwiej i skuteczniej budować dobre jutro.

--------------------------
Stanisława Lis

___________________________

Na podstawie:
Hołd Anna Błaszczyk MP nr 11 (70) z 17 grudnia 2006r.
Ważna lekcja Stanisława Lis MMP nr 11 (70) z 17 grudnia 2006r. / str. 16 oraz kolorowe rozkładówki 24-27



Copyright 2008-2019 ©   Strona jest własnością Parafii Rzymskokatolickiej Narodzenia NMP w Komorowie. Wszystkie prawa zastrzeżone.