Jak modlić się różańcem?
Pacierze może mówić każdy, ale modlić się trzeba umieć
- MP nr 4 (137) z 1 XI 2017 /str. 28
To pytanie może niektórych przyprawić o pewną dozę irytacji: "przecież to oczywiste". Chciałbym jednak zaprosić każdego do lektury tego tekstu, bo może się okazać, że stanie się on pomocny nie tylko w odkryciu różańca, lecz także w odnowieniu jego odmawiania.
A więc zacznijmy
Modlitwę warto poprzedzić wyciszeniem, skupieniem. Różaniec jest modlitwą rozmyślania, a trudno myśleć o sprawach Bożych, gdy myślimy o gotujących się ziemniakach albo zbliżających się zakupach. Jednakże to wyciszenie nie jest dogmatem wiary. Jeżeli przeżywam taki okres życia, że ciężko mi się wyciszyć, to powinienem podjąć modlitwę nawet mimo trudności. Spróbować wyciszenia, ale jeżeli nie da się, trudno. Stokroć lepiej rozpocząć modlitwę w trudności i z trudnością, niż odłożyć ją na świętego nigdy (choćby to nigdy miałoby być jutro). O. Leon Knabit OSB powtarza:
"Módl się, jak umiesz, a nie jak nie umiesz, przez to podtrzymasz i rozjaśnisz swoją wiarę".
Modlitwę różańcową rozpoczynamy od znaku krzyża świętego. Tym krótkim wyznaniem wiary w Trójcę Świętą i zaproszeniem Boga, by był obecny w naszej modlitwie, rozpoczyna się każda rozmowa z Bogiem. Następnie precyzujemy naszą wiarę, odmawiając jej wyznanie Wierzę w Boga. Chyba trudno, by nasza modlitwa była wypowiadana w imię Boga, jeżeli Go nie znamy.
Pamiętajmy też o tym, że nasza modlitwa jest darem składanym Bogu i Maryi. Nie godzi się dać im byle czego, dlatego musi być jak najpiękniejsza - godna nieba. A zatem aby otworzyć się na Boga, mamy do dyspozycji pięć wstępnych paciorków. Pierwszy, nieco większy, to miejsce, gdzie odmawiamy Modlitwę Pańską. Na następnych trzech odmawiamy trzykrotnie Pozdrowienie Anielskie. Często odmawiając początkowe Zdrowaś Maryjo, wielu modli się o wiarę, nadzieję i miłość. Trzy paciorki odpowiadają trzem cnotom teologalnym, które kształtują w nas rzeczywistą postawę modlitwy. Wstęp do różańca zamykamy modlitwą Chwała Ojcu, która przypomina, że naszą modlitwą i życiem mamy oddawać cześć Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu.
Jest to również nasze pierwsze dziękczynienie za owoce modlitwy, jaką odmawiamy. Po odmówieniu trzech Zdrowaś Maryjo dziękujemy Bogu, że już wysłuchuje naszych próśb, że użycza nam wiary, nadziei i miłości, że przyjmuje naszą modlitwę.
Część właściwa
Następnie rozpoczynamy krąg różańcowy. Symbolizuje go zamknięty szereg paciorków, wianek związany medalikiem. Przesuwamy po nim palce i rozpoczynamy rozważanie pierwszej tajemnicy różańcowej. Różaniec, który trzymamy w rękach, składa się z pięciu dziesiątek. A jeśli chcemy po zakończeniu jednej części natychmiast przejść do drugiej, rozpoczynamy bezpośrednio kolejną dziesiątkę różańca, bez pięciu wstępnych paciorków.
W jaki sposób odmawiamy kolejne dziesiątki różańca? Najpierw przypominamy sobie treść danej tajemnicy. Bł. papież Paweł IV w adhortacji Marialis Cultus podkreślał, że rozważanie jest pierwszą częścią odmawiania danej tajemnicy różańcowej. Do tego samego będzie nawiązywał odnowiciel różańca - św. Jan Paweł II. Do osiągnięcia wspomnianego celu będzie pomocny tekst związany z tajemnicą (np. fragment Biblii) czy obraz, ikona, które przywołamy przed rozpoczęciem odmawiania.
Można posłużyć się też wyobraźnią i stanąć przy Maryi, by być uczestnikiem kolejnych misteriów. Można w wydarzeniach zbawczych umieścić kogoś bliskiego, dla kogo Jezus przyszedł na świat, ofiarował się Ojcu, cierpiał, zmartwychwstał, wstąpił do chwały. Można tylko kochać - cieszyć się razem z Maryją, współczuć, zachwycać chwałą… Tyle jest sposobów rozważania, ile jest sposobów wyrażania miłości.
Pamiętajmy, że naszym przewodnikiem w posługiwaniu się różańcem powinna być tylko miłość. Bez niej różaniec nie będzie darem serca, nie będzie więc modlitwą, która raduje niebo i zmienia ziemię.
Następnie na dużym paciorku odmawiamy Ojcze nasz. Następuje dziesięć paciorków do odmówienia dziesięciu Zdrowaś Maryjo, a na koniec odmawiamy Chwała Ojcu. Wspomniane rozważanie może poprzedzać odmówienie dziesiątki różańca albo iść z nią w parze.
Po modlitwie Chwała Ojcu, zgodnie z treścią orędzia Matki Bożej z Fatimy, możemy dodać: "O mój Jezu, przebacz nam nasze grzechy, zachowaj nas od ognia piekielnego, zaprowadź wszystkie dusze do nieba i dopomóż szczególnie tym, którzy najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia".
I tak odmówiliśmy jedną dziesiątkę różańca, rozważając jedną tajemnicę. A kiedy dochodzimy do końca, po ostatniej odmówionej dziesiątce dodaje się jakąś maryjną modlitwę, na przykład Pod Twoją obronę.
Odmawianie różańca życiem
Modląc się różańcem, powinniśmy dążyć do tego, aby nasz różaniec był doskonały. Co to znaczy? Dzieje się to wtedy, gdy modlitwie ustnej (pobożnemu odmawianiu modlitw) towarzyszy modlitwa myślna (rozważanie tajemnic), a ta z kolei przetwarza życie codzienne, czyniąc je modlitwą (element trzeci i najważniejszy). To właśnie ten trzeci element różańca sprawia, że różańcowa modlitwa jest tak skuteczna, że za jej pomocą można wyprosić u Boga wszelkie łaski.
Modlitwa, która jest życiem, to zjednoczenie z Chrystusem wszystkich naszych myśli, słów, czynów, pragnień, cierpień - wszystkiego, co stanowi o naszym istnieniu. To patrzenie na świat jak Maryja, oczami Boga, odrzucenie od siebie wszystkich zwierciadełek i luster, w które wpatruje się człowiek, myśląc, że ogląda prawdziwą rzeczywistość, gdy tymczasem ogląda świat odbity w zwierciadłach zniekształconych przez grzech: przez ludzkie opinie, narzucone sposoby myślenia, fałszywe hierarchie wartości itd.
Doskonały różaniec to codzienne życie razem z Jezusem i Maryją, czyli bycie katolikiem, a więc powrót do tego zupełnie pierwszego różańca - tego, który "odmawiała Maryja". Jego owocem jest doskonałe (na ile to możliwe na tym świecie) zjednoczenie z Bogiem, doskonałe pełnienie Jego woli, doskonałe naśladowanie Matki Najświętszej.
Jeśli chcemy, by nasz różaniec stawał się doskonały, musimy przede wszystkim wstąpić na podstawową drogę chrześcijańskiego życia: musimy wypełnić naszą codzienność modlitwą, postem i ofiarą. Ten wątek Matka Najświętsza podkreślała nieustannie w swych fatimskich objawieniach. Jesteśmy wezwani do współofiarowania się z Chrystusem za zbawienie świata.
O tej "różańcowej drodze" pisał Leon XIII: "Przez pobożne odmawianie różańca tajemnice życia, śmierci i zmartwychwstania Jezusa mogą stać się częścią naszego codziennego życia. A kiedy centralne tajemnice wiary staną się częścią naszej codzienności, wtedy nic już nie będzie w stanie oderwać nas od Boga i zepchnąć z drogi świętości". To dlatego różaniec otwiera nam niebo.
Modlitwa na czasy współczesne
A co, jeżeli mam czas rano na jedną, w trakcie dnia na jedną, a wieczorem na trzecią? Odmawiaj różaniec we fragmentach. A co, jeżeli mam czas tylko na dziesiątkę różańca? Módl się dziesiątką. A co, jeżeli mimo braku prób nie mogę modlić się więcej niż jedną dziesiątką, a chciałbym więcej? Zapisz się do Żywego Różańca.
To dlatego różaniec jest genialną propozycją dla tych, którzy nie są w stanie wygospodarować długiego czasu na modlitwę. Przez swoją podzielność może świetnie współistnieć ze współczesnym życiem, gdzie dzieje się tak wiele spraw, jedne przeplatane drugimi. Jest oknem na prawdziwe życie, życie Boże, które może otworzyć się między spotkaniem z szefem a napisaniem raportu z wyników pracy. A jednocześnie przemienia życie, czyniąc je bardziej Bożym - przez rozważanie tajemnic przypomina mi o Bożej trosce o mnie, obecności Pana w moim życiu i wzywa, bym życiem odpowiedział na tę miłość - również wtedy, kiedy wyszedłem z gabinetu szefa, a teraz mam pisać raport.
Różaniec jest modlitwą drogi, która może być odmawiana w drodze do sklepu, w kolejce WKD i nie tylko. Na tych ścieżkach mojego życia Bóg jest również obecny i zaprasza, bym na tych ścieżkach za nim postępował. Prosty przykład. Może stoisz w korku? Prosta propozycja. Czasami korek robi się tak wielki, że powolne posuwanie się naprzód nie zabiera kierowcy wiele uwagi. Może wtedy podjąć różaniec? Ty stoisz i się modlisz, nie tracisz czasu. Inni rozgorączkowani, że im się spieszy, że marnują czas. Ty przeciwnie. Pełen spokoju cały czas działasz. Uwielbiasz Pana Boga, otaczasz opieką modlitewną małżonka, troszczysz się o dzieci. Ani chwila nie stracona. I zamiast wrócić do domu zdenerwowany, że straciłeś 20 min, wracasz pełen pokoju i życzliwego nastawienia dla najbliższych. I niech mi ktoś powie, że różaniec nie zmienia ludzi…
Część materiałów pochodzi ze strony: http://www.sekretariatfatimski.pl/rozaniec/268-jak-odmawiac-rozaniec
--------------------------
ks. Bartosz Skawiński