Parafia Rzymskokatolicka Narodzienia NMP w Komorowie


Przejdź do spisu treści. MP nr138/17

Trzy aspekty nawrócenia


- MP nr 4 (138) z 25 XII 2017 /str. 16



Nawrócenie to przemiana duchowa, przyjęcie jakiegoś systemu wartości, poglądów, zasad. Etymologicznie słowo to nie miało religijnego charakteru, oznaczało zwykłą czynność zawracania, dlatego np. w Nowym Testamencie często występuje z dodatkowymi określeniami: "...Oni sami opowiadają o nas, jakiego to przyjęcia doznaliśmy od was i jak nawróciliście się od bożków do Boga...". Bliskoznacznym terminem jest metanoja, gr. "μετανοια", metanoia, ’przemiana (meta) umysłu (nous)’ odpowiednik conversio - odmiana umysłu, duchowa bądź intelektualna przemiana. W sensie etymologicznym zmiana o charakterze neutralnym, w teologii łacińskiej pojęcie jednoznacznie pozytywne oznaczające zmianę sposobu myślenia i postępowania, odnowę duchową. Słowo pochodzenia greckiego. W Nowym Testamencie oznacza radykalną zmianę sposobu działania, zgodnie z tym, do czego wzywa Jan Chrzciciel: Nawróćcie się, bo bliskie jest królestwo niebieskie (Mt 3,2). Wezwanie to zakłada Boży dar "nawrócenia", zgodnie z nauczaniem proroków, a jako skutek tego daru - skruchę i zmianę życiowych postaw.
W Leksykonie duchowości katolickiej czytamy, iż nawrócenie jest procesem podjęcia świadomej decyzji zerwania z grzechem i zwrócenia się do Boga oraz zawierzenia Jego miłości.
Dokonuje się ono we wnętrzu człowieka.


Wyrazem nawrócenia jest jego pozytywna postawa, działanie, wartościowanie i myślenie. Ma charakter moralny, "stanowi podstawowy warunek podjęcia i rozwoju życia duchowego".

Tym, czym bezpośrednio się zajmujemy, jest moralny i duchowy rozwój ku lepszemu: wyzbycie się grzechów śmiertelnych i powszednich, miłość i służba Panu i naszym bliźnim oraz doskonalenie tej służby, a także rozwijanie modlitewnej bliskości z Trójcą Świętą.
Istnieje kilka sposobów, w jakich moralne nawrócenie może się uwidocznić. W historii Kościoła odnajdujemy nagłe i głębokie ludzkie doświadczenia spotkania z Bogiem, które momentalnie zmieniały danego człowieka na lepsze. Niespodziewanie, nagle, takie doświadczenia mogą przekonać jednostkę o prawdzie Boskiego objawienia, które przychodzi z silnym pragnieniem przeżycia tego samego. Mamy historię świętego Pawła na drodze do Damaszku, czy przeżycie świętego Augustyna w ogrodzie. Bliższa naszym czasom jest historia Andrei Ronsarda, ateisty - przebywając w kościele, doświadczył on intensywnego światła, które przekonało go o prawdzie płynącej z katolicyzmu. Później napisał, że to, czego nauczył się o Kościele i jego naukach przez ten jeden moment, mogłoby wypełnić dziesięć ksiąg.
Istnieją również nawrócenia, które choć przebiegają gwałtownie, to nie zawsze natychmiastowo. Mam tu na myśli nastolatkę z ateistycznego Związku Radzieckiego, która w jakiś sposób znalazła się w posiadaniu Ewangelii św. Łukasza; przeczytała ją i stwierdziła: "pokochałam Go" (Jezusa). Wielu z nas zna również historię Edyty Stein, która przeczytała autobiografię świętej Teresy od Jezusa (Teresy z Avila) w jeden wieczór i odłożywszy książkę, stwierdziła: "to jest prawda". Intelektualistka o przenikliwym umyśle nabrała przekonania, że jedynie Bóg poprzez swój Kościół mógł stworzyć tak wspaniałą kobietę.
Ja osobiście znam młodego mężczyznę, który będąc studentem na kampusie, po wysłuchaniu jednej homilii postanowił od razu, że zostanie katolikiem. Możliwe, że tak naprawdę, w tym ostatnim przypadku, poważne przemyślenia doprowadziłyby go do podjęcia tej decyzji. Lecz wydaje mi się, że decyzja tego młodego człowieka była wywołana przede wszystkim przez dowód, który od pierwszej chwili był dla niego absolutnie przekonywający.
Częściej ścieżka ku prawdzie i moralnej dobroci przebiega stopniowo. Mamy tu do czynienia z pogłębiającym się zrozumieniem, poważnymi studiami, nieustannym rozwojem moralnym połączonym z łaską Bożą, która otwiera nowe horyzonty szczerze oddanemu badaczowi. Poza Newmanem i Chestertonem, można tu wymienić wielu wybitnych intelektualistów pochodzących z samej tylko Wielkiej Brytanii, którzy wstąpili do Kościoła w okresie nam współczesnym: Ewelin Wag, Murale Spark, Doroty Sawyer, Ronald Knox, Edyt Stell, Christopher Dawson, Maurice Bering, Arnold Lenn, Malcolm Muggeridge. Patrząc na przykłady tych wybitnych ludzi i wielu innych im podobnych, należy zauważyć, że nawrócenie, o którym mowa, dotyczy poważnego zamiaru przyjęcia najbardziej wymagającego i wzniosłego kodeksu moralnego na świecie. Ci mężczyźni oraz te kobiety nigdy nie zdecydowaliby się na poszukiwanie łatwiejszych i luźnych zasad moralnych, akceptowanych przez świat doczesny. Równałoby się to z regresją, a nie doskonaleniem. Są trzy etapy nawrócenia, z których każda na inny sposób prowadzi do pogłębienia przyjaźni z Bogiem i dyspozycyjności wobec Jego woli.


Pierwszy polega na odkryciu w sobie grzechu i dokonaniu wyboru radykalnego odwrócenia się od wszelkiego przejawu zła. Drugi etap, to czas intensywnego przeżywania miłości Bożej odkrywanej w osobie i życiu Jezusa.

Człowiek chce iść śladem Pana, czuje się z Nim zjednoczony i we własnym przekonaniu silny, pełen wiary i entuzjazmu. Zbytnie skoncentrowanie się na tych odczuciach i zaniedbanie współpracy z łaską, może doprowadzić do niewierności, początkowo nie dającej się zauważyć bez głębszej refleksji, jednak widoczniej w swych skutkach, jakimi są smutek lub zniechęcenie. Odkrywają one prawdę o słabej miłości człowieka i potrzebę dalszego pogłębionego nawrócenia.


Ostatni etap, to doświadczenie zjednoczenia z Bogiem, współodczuwania z Nim w trosce o zbawienie bliźniego i naśladowanie Jego stylu życia w osobistej pobożności, której wiarygodność weryfikują codzienne relacje z bliźnimi, pełne pokoju, łagodności i cierpliwości.

Wychodząc z założenia, że człowiek stworzony jest na obraz Boga, który jest Miłością. Rozumie się nawrócenie, jako odnowienie Bożego obrazu w sobie i nawiązanie z Nim zerwanych więzi. Jednocząc się z Bogiem, człowiek staje się zdolny do wyjścia ze swej miłości samolubnej, skupiającej go na sobie, z realizowania życia na własny sposób, a przejścia w pełnienie woli Bożej, odnajdując pokój serca i spełnienie swego człowieczeństwa. To spełnienie wyraża się w powrocie do pierwotnego obrazu Boga i praktykowania miłości bliźniego. Człowiek, który odbudował lub pielęgnuje więź z Bogiem, stawia Go na pierwszym miejscu w swoim życiu, słucha Jego Słowa, wypełnia je i w Nim pokłada całą swą nadzieję. Oddaje chwałę Bogu we wszystkim, co czyni, kim jest i co posiada. Natomiast w odniesieniu do miłości bliźniego układa swoje życie w prawdzie tak, aby był zdolny odzwierciedlić tę miłość wobec drugiego człowieka.


Nawrócenie jest zatem powrotem tą Drogą, która sama przychodzi do człowieka. Podczas wędrówki toczy się dialog, który ma na celu doprowadzenie grzesznika do ładu wewnętrznego.

Przykład takiej rozmowy odnajdziemy w Ewangelii św. Jana 21, 1-19. Jezus Zmartwychwstały spotyka się ze swoimi uczniami nad Jeziorem Galilejskim. Żarzące się na brzegu ognisko możemy potraktować jako obraz duchowego stanu Piotra. W Rybaku z Galilei nie płonie żywy ogień wiary i miłości. Tli się w nim zaledwie nieśmiało ufność i przywiązanie do Jezusa, przysypane popiołem poczucia winy. Ów popiół powstał także ze spalonej pewności siebie, skłonności do liczenia na własne siły oraz wiary w moc składanych i postanowień.
Każdy skruszony grzesznik, podobnie jak Piotr, znajduje się w kleszczach poczucia winy oraz chęci, aby żarliwie obiecywać zmianę i bezwzględną poprawę. Jezus wskazuje swojemu uczniowi drogę między tymi skrajnościami. Kieruje uwagę na sprawę zasadniczą: miłość. Zdaje się, że mówi w bardzo intymnym dialogu: "Nie patrz teraz na swój grzech, niewierność. Odwróć spojrzenie od upragnionych szczytów doskonałości, na które już teraz ze zdwojoną energią chciałbyś wbiec, aby odrobić stracony czas i zatrzeć wspomnienie własnej małości.
Skup swoje spojrzenie na Mnie. Popatrz w Moje oczy. Chciej poczuć, że wciąż kocham cię tak samo. Nie wyrywaj się, nie szamocz, siądź spokojnie przy Mnie. Poczuj ból własnego grzechu w Moich objęciach. Przeżyj to cierpienie, mówiąc — kocham Cię, Panie, i Ty dobrze o tym wiesz". W rozmowie ze skruszonym Piotrem, która ma ukierunkować jego nawrócenie, widzimy jeszcze jeden ważny wątek: potrzebę skoncentrowania uwagi na otrzymanym zadaniu. "Paś baranki moje, paś owce moje". I znów jakby Pan mówił uczniowi: "Bądź przy Mnie otwarty na podnoszącą cię miłość i zajmij się teraz misją, którą ci powierzam. Nie zajmuj się rozdrapywaniem ran. Nie zajmuj się wymyślaniem strategii natychmiastowej poprawy.
Oddaj swoje siły służbie, do której cię wzywam". Nawrócenie zatem dokonuje się w dialogu z Panem, podczas którego On sam zwraca nam uwagę na to, co najważniejsze.
Droga chrześcijańskiego nawrócenia zawsze kieruje grzesznika w stronę pogłębionej relacji miłości z Bogiem: dawcą życia, miłosierdzia i powołania.


--------------------------

Tomasz Rudnicki



Copyright 2008-2019 ©   Strona jest własnością Parafii Rzymskokatolickiej Narodzenia NMP w Komorowie. Wszystkie prawa zastrzeżone.