Misterium Wigilijne
- MP nr 43 z 15 II 2004r. / str. 30-31 oraz kolorowy tył okładki
Hej kolęda, kolęda...
Dnia 11 stycznia 2004 roku, na zakończenie liturgicznego okresu Bożego Narodzenia mogliśmy uczestniczyć w przygotowanym
przez naszych parafian Misterium Wigilijnym.
Awers i rewers programu misterium wigilijnego pt. Hej kolęda, kolęda
Był to już drugi wieczór z cyklu Wieczorów w Wieczerniku i myślę, że tych, którzy brali udział w pierwszym spotkaniu - adwentowym, nie trzeba było namawiać do ponownego uczestnictwa. Rzeczywiście organizatorzy nie zawiedli nas. Przed oczami widzów ożyły obrazy pełne symboli i treści.
Matka Boska - Ola W., Jezus - roczny Michał, zapracowany Św Józef - Piotr W.
Pięknie zaaranżowane wnętrze kościoła przyciągało uwagę. Starannie dobrane teksty czytali: nasz Proboszcz - ks.
Andrzej Perdzyński i aktorka Teatru Dramatycznego w Warszawie pani Ewa Telega - obdarzona głębokim, przejmującym
głosem. Widzowie byli oczarowani. A uwierzcie, naprawdę było czym.
ks. Andrzej Perdzyński i aktorka Ewa Telega
Po wstępnej scenie, w czasie, której ministranci wnieśli do świątyni snopy zboża, nakrywali stół - ołtarz - wigilijny zgodnie
ze starą polską tradycją, opisaną przez Reymonta w "Chłopach", nastąpiło wejście głównych bohaterów - Świętej Rodziny,
którą bez słów ale naprawdę po mistrzowsku odegrała młoda komorowska rodzina państwo Ola i Piotr W. z
przeuroczym, niespełna rocznym synkiem Mikołajem w roli Jezusa. Od Świętej Rodziny trudno było oderwać oczy z powodu
gry ich urody, ale i pięknych strojów zaprojektowanych i wykonanych przez panią Annę Babiak. Jej też zawdzięczaliśmy
oprawę plastyczną tego wieczernika.
Pojawieniu się Świętej Rodziny towarzyszyło granie pastuszków w wykonaniu flecistek prowadzonych przez panią Annę Błaszczyk: Bogumiły Lusawy, Leonóre Heldman i Jennyfer Fouani.
Kiedy już wszyscy byli na miejscu usłyszeliśmy dźwięki kolęd w wykonaniu, znanej nam już z "Muz pod klonem" - Kapeli Rodziny
Tobisów. Usłyszeliśmy pięknie zagrane i zaśpiewane tradycyjne kolędy, ludowe pastorałki i zabarwione nutą jazzową kolędy
współczesne.
Na nas szczególne wrażenie wywarły: jedna z pastorałek, kolęda śpiewana a cappella i ostatnia z pieśni "Kolęda dla nieobecnego".
Śpiewaniu towarzyszyło równolegle misterium chleba.
"Głos oddano" symbolom - owocom pracy ludzkiej w postaci chleba od stogów zboża poprzez stół wigilijny - ołtarza z koszami
chleba - którym powinniśmy się dzielić z innymi, co miało miejsce tego wieczoru. Oto po kulminacyjnej scenie, w której w
sposób symboliczny została ukazana tajemnica ofiary Bożego Dziecięcia na zbawczy pokarm dla naszych dusz - rozświetlony
kielich ustawiony na ołtarzu - dzieliliśmy się chlebem podając sobie z rąk do rąk pobłogosławione przez ks. Proboszcza kromki
chleba. Zrobiło się nastrojowo i podniośle. Dlatego nie dziwiło, że na koniec oklaski nie były specjalnie huczne. Rzekłbym
nawet skromne, ale ludzie jakoś nie kwapili się z wyjściem. Nie chcieli opuścić Świętej Rodziny i rozstać się z pięknymi kolędami.
Kapela Tobisów zagrała jeszcze kilka razy i wtedy, jeszcze ciągle z pewnym żalem zaczęliśmy opuszczać nasz wieczernik.
Scenariusz i reżyseria tego widowiska były autorstwa pani Lidii Kulczyńskiej-Pilich. Jej to zaangażowaniu zawdzięczamy moc
przeżyć, ale na ostateczny kształt przedstawienia złożyła się praca wielu osób, które przygotowały elementy dekoracji, strojów,
zaaranżowały dźwięk i światło. Siostry przygotowały i poprowadziły dzieci. Wszystkim im bardzo, ale to bardzo, dziękujemy
za to wspaniałe misterium.
___________________________
Na podstawie: Wigilijne Misterium Chleba - MP nr 43 z 15 II 2004r. / str. 30-31 oraz kolorowy tył okładki
--------------------------
Lech Skupiński