Parafia Rzymskokatolicka Narodzienia NMP w Komorowie


Przejdź do spisu treści. MP nr143/19

Chcę się z Tobą spotkać

Moja Ekstremalna Droga Krzyżowa

- MP nr 3 (143) z 16 VI 2019 r.2019 /str. 17


Mówią, że zazdrość to brzydka cecha, a nawet grzech. Tak więc zgrzeszyłem, bo pozazdrościłem naszym braciom i siostrom z Michałowic, że potrafili zorganizować nocną drogę krzyżową w roku 2018 i wtedy, uczestnicząc w niej z synem, powiedziałem sobie, że Komorów nie będzie gorszy i też nas stać na taką formę duchowości. Po konsultacjach z zawsze optymistycznie nastawionym ks. Bartoszem i akceptacji ks. Proboszcza, rozpocząłem organizację. Przygotowania zacząłem dość późno, bo w połowie marca. Skontaktowałem się z mazowieckim koordynatorem i od niego dowiedziałem się, ku mojej rozpaczy, że nie może zarejestrować naszej 18-kilometrowej trasy, bo za krótka... Wtedy, jeszcze nie rozumiejąc do końca słowa "ekstremalna", dowiedziałem się o głębszym znaczeniu trudu podejmowanego przez uczestników:

Ekstremalna, bo trzeba pokonać trasę minimum 40 km w nocy. Samotnie lub w skupieniu. Bez rozmów i pikników. Musi boleć, byś opuścił swoją strefę komfortu i powiedział Bogu: jestem tutaj nie dlatego, że masz coś dla mnie zrobić, ale dlatego, bo chcę się z Tobą spotkać.



Nie zastanawiając się długo wydłużyłem trasę do 21 km, otrzymałem warunkową zgodę - tylko dlatego, że to pierwszy raz - na używanie nazwy Ekstremalna Droga Krzyżowa, możliwość korzystania z informatycznych "dobrodziejstw" wspierających organizację oraz asystę Bożych Szaleńców bezinteresownie zaangażowanych w Boże dzieła.

Czasu było coraz mniej. Z synami wzięliśmy się za budowanie 15 drewnianych krzyży dla każdej 10-cio osobowej grupy. Msza inaugurująca była dla mnie niezwykle wzruszająca i podniosła. Nie spodziewałem się takich tłumów w najśmielszych snach - tak to właśnie Pan Bóg leczy moją małą wiarę i wynagradza trud przygotowań. I ... ruszyliśmy w grupkach po 12-15 osób w trasę tej jednak niezwykłej drogi krzyżowej, wyposażeni w odblaski, lampki oraz rozważania. Wszyscy skupieni, nie słychać było zbędnych rozmów ani śmiechów. Cisza była tylko przerywana czytaniem rozważań - w tym roku opartych na zwykłych-niezwykłych życiorysach ludzi młodych, zaangażowanych w Boże dzieła i ich przemianach życiowych. Przyznam, że kiedy pierwszy raz czytałem dedykowane rozważania wydawały mi się jakieś bardzo świeckie, ale w ciemności i grupie ludzi zmotywowanych wspólnym celem, brzmiały one niezwykle przekonująco i autentycznie. Trud drogi powoli dawał się we znaki, chłód nocy nie rozpieszczał. Rozmawiając z kilkoma uczestnikami dowiedziałem się, że najtrudniejszy wydawał się prosty odcinek drogi w stronę Reguł. Wiele osób wtedy właśnie ok. godz. 2.00 zadawało sobie pytanie "co ja tutaj robię, dlaczego i dla kogo tutaj jestem". To właśnie tu była przez wielu odkrywana tajemnica enigmatycznego i chyba do tego momentu nie rozumianego słowa "ekstremalna". Poczuć ból, spojrzeć na wiele spraw z innej perspektywy, to był sens tej podjętej nocnej drogi w ludzkiej samotności, ale Bożej bliskości.

Dotarliśmy do upragnionego celu ok. godz. 3.15. Dawno już klęczenie na betonowych schodach nie sprawiało mi tak wielkiej przyjemności, kiedy z wdzięcznością i radością dziękowaliśmy Bogu za ten trud ofiarowany w intencjach znanych nam i Bogu.

Do zobaczenia za rok na szlaku EDK - dłuższym o kolejne 10 km ;-).

--------------------------

Z Panem Bogiem
Sylwester Kochel



Copyright 2008-2019 ©   Strona jest własnością Parafii Rzymskokatolickiej Narodzenia NMP w Komorowie. Wszystkie prawa zastrzeżone.